Nasza strona wykorzystuje cookies oraz wymaga uruchomionej obsługi JavaScript.
Wykorzystujemy pliki cookies (po polsku ciasteczka) w celu dopasowania działania naszej strony do potrzeb użytkownika oraz dla gromadzenia anonimowych danych statystycznych. Przeglądając stronę, wyrażasz zgodę na wykorzystanie wspomnianych plików. Możesz odmówić zgody na zapamiętywanie ciasteczek zmieniając ustawienia Twojej przeglądarki. Kliknij ten komunikat, by wyrazić zgodę i zamknąć informację.

„Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat” na podstawie „Przed sklepem jubilera” Karola Wojtyły

Wznowienie spektaklu — I premiera odbyła się 25 lutego 2012 roku.

Adaptacja i reżyseria: Marek Kasprzyk
Scenografia: Ryszard Warcholiński
Opracowanie muzyczne: Jan Targowski
Kostiumy: Beata Tomczyk, Małgorzata Górna-Saniternik
Efekty: Andrzej Papajak

OBSADA:
Teresa — Jolanta Kowalska
Andrzej — Marek Lipski
Anna — Martyna Stępińska
Stefan — Marek Targowski
Monika — Helena Saciuk
Krzysztof — Piotr Nowak
Adam — Mirosław Henke
Jubiler — Dymitr Hołówko

Obsługa techniczna: Tomasz Fijołek, Tomasz Gajewski, Paweł Pilarczyk

Wykorzystano muzykę: Sofja Gubaidulina, Domenico Zipoli: Offertorio, Fryderyk Chopin: Scherzo h-moll op. 20, Scherzo b-moll op. 31, Sonata b-moll op. 35, Ballada As-dur op. 47, Andante spinato

Projekt plakatu i programu: Judyta i Jarek Darnowscy

Autor rzeźby: Maciej Zychowicz

 

Teatr LOGOS powraca w nowym sezonie (2023/2024) ze spektaklem „Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat”. Spektakl w reżyserii Marka Kasprzyka wraca na scenę Teatru LOGOS niemal 11 lat po premierze, wciąż aktualny i pełen ludzkich emocji.

Cytując autora — Karola Wojtyłę — To właśnie zmusza mnie do myślenia o ludzkiej miłości. Nie ma sprawy, która bardziej niż ona leżałaby na powierzchni ludzkiego życia, i nie ma też sprawy, która bardziej od niej byłaby nieznana i tajemnicza. Rozbieżność między tym, co leży na powierzchni, a tym, co jest tajemnicą miłości, stanowi właśnie źródło dramatu. Jest to jeden z największych dramatów ludzkiej egzystencji. Powierzchnia miłości ma swój prąd, prąd szybki, migotliwy, łatwo zmienny. Kalejdoskop fal i sytuacji tak pełnych uroku. Prąd ten jest czasami zawrotny tak, że porywa ludzi, porywa kobiety i mężczyzn. Porwani myślą, że wchłonęli całą tajemnicę miłości, a tymczasem nawet jej jeszcze nie dotknęli. Są przez chwilę szczęśliwi, bo mniemają, że dotarli do granic egzystencji i wydarli wszystkie jej tajniki, tak że nie pozostało już nic. Tak właśnie: po drugiej stronie tego uniesienia nie pozostaje nic, poza nim jest tylko nic. A nie może, nie może pozostać nic! Słuchajcie, nie może. Człowiek jest jakimś continuum, jakąś całością i ciągłością — więc nie może pozostać nic! Miłość to nie jest przygoda. Ma smak całego człowieka. Ma jego ciężar gatunkowy. I ciężar całego losu. Nie może być chwilą. Wieczność człowieka przechodzi przez nią. Dlatego odnajduje się w wymiarach Boga, bo tylko On jest wiecznością.

Pamięci Ojca
Marek Kasprzyk