Nasza strona wykorzystuje cookies oraz wymaga uruchomionej obsługi JavaScript.
Wykorzystujemy pliki cookies (po polsku ciasteczka) w celu dopasowania działania naszej strony do potrzeb użytkownika oraz dla gromadzenia anonimowych danych statystycznych. Przeglądając stronę, wyrażasz zgodę na wykorzystanie wspomnianych plików. Możesz odmówić zgody na zapamiętywanie ciasteczek zmieniając ustawienia Twojej przeglądarki. Kliknij ten komunikat, by wyrazić zgodę i zamknąć informację.

2 lutego 2014 r. – godz. 12.00

Jerzy Klechta „Duchowość Moniuszki” spotkanie literackie

z udziałem Ziemowita Wojtczaka — baryton, Seweryna Ropengi — bas oraz Aleksandry Nawe — fortepian

DUCHOWOŚĆ MONIUSZKI

Taki tytuł nosi nowa książka Jerzego Klechty. Wcześniej, z okazji 200–lecia urodzin Fryderyka Chopina, napisał biografię pt. „Duchowość Chopina”. Jeśli jednak postać naszego największego kompozytora jest powszechnie znana, zaś jego życie obfitowało w bogactwo przeżyć, to Moniuszkę postrzegamy inaczej. Wydaje się jednak, że niewystarczająco znamy jego bogate życie twórcze, rodzinne, duchowe.

Poprzednia biografia najwybitniejszego twórcy narodowych oper naszych ukazała się pół wieku temu. Książka Jerzego Klechty ukazuje nam mniej znane fakty z jego życia codziennego, rodzinnego i artystycznego. Dla Stanisława Moniuszki muzyka była wszystkim, pracował ponad siły. Przy tym przez całe życie doskwierał mu brak pieniędzy. Przez całe życie kochał Oleńkę, Omkę — jak ją najczęściej nazywał — Aleksandrę Müllerównę. Gdy był z dala od domu, pisał do niej codziennie listy. A ponieważ wiele podróżował listów tych nagromadziło się setki. Twórca „Halki” prowadził również obfitą korespondencję z pisarzami, poetami, krytykami, kompozytorami, nie wyłączając takich postaci jak Smetana czy Rossini. Jerzy Klechta napisał książkę o Moniuszce, czerpiąc wiedzę z tych właśnie listów.
Wkrótce mija 195 rocznica urodzin (5 maja1819) autora pięknych, powszechnie i mniej znanych pieśni i utworów religijnych. To dobra okazja, aby zajrzeć do nowej biografii twórcy „Strasznego dworu”.