Nasza strona wykorzystuje cookies oraz wymaga uruchomionej obsługi JavaScript.
Wykorzystujemy pliki cookies (po polsku ciasteczka) w celu dopasowania działania naszej strony do potrzeb użytkownika oraz dla gromadzenia anonimowych danych statystycznych. Przeglądając stronę, wyrażasz zgodę na wykorzystanie wspomnianych plików. Możesz odmówić zgody na zapamiętywanie ciasteczek zmieniając ustawienia Twojej przeglądarki. Kliknij ten komunikat, by wyrazić zgodę i zamknąć informację.
3 kwietnia 2016 r. – godz. 12.00
Andrzej Grenda „Malarstwo i rysunek”
wernisaż wystawy
W swoich pracach nie używam koloru, tworzę prace achromatyczne.
Dlaczego nie stosuję koloru? Dla mnie jest on zbytnim konkretem, jest zbyt jednoznaczny dla mojej percepcji świata widzialnego, doświadczenia wzrokowego. Odciąga uwagę od tego, co mógłbym nazwać ekspresją duszy i „mebluje” moją wyobraźnię. Kolor dostrzegany, czy ten zastosowany symbolicznie, staje się konkretem. Niebieski — niebo, zielony — ziemia, czy z naszej śródziemnomorskiej kultury: błękit — rozwaga, tęsknota, zieleń — nadzieja, odrodzenie, czerwony — miłość, rewolucja itd.
Poruszając się po obszarze szarości (mówiąc na marginesie — szarość jest symbolem ubóstwa i cierpienia) pragnę zaproponować oglądającym komfort w miarę swobodnej interpretacji obrazu. Nie zamierzam absorbować kolorem. „Malarstwo jest rzeczywistością, rysunek — mentalnością”. To zdanie miał wypowiedzieć Auguste Renoir. Mentalność rozumiana jako swoisty sposób myślenia i ustosunkowywania się do rzeczywistości. Kiedyś, gdy przeczytałem to zdanie, moje dotychczasowe, podświadome przeczucia w tej materii, stały się niemalże pewnością — coraz bardziej określającym się stygmatem artystycznym.
Andrzej Grenda, posłowie do katalogu „Andrzej Grenda. Rysunek”